Krewki Pingwin atakuje katalogi? Rozważania na podstawie małej grupy „jakościowych katalogów”.

Fora o SEO/SEM i pozycjonowaniu obecnie zawalone są nieco monotematyczną treścią, mianowicie wszystko sprowadza się do skutków działania najnowszego algorytmu google, zwanego dalej Pingwinem w wersji „kolejnej”. Wiele osób powtarza jak mantrę, że dostały filtra, że zaplecze nie działa, że spadły pozycje, że dostały powiadomienia o nienaturalnych linkach, że zostali „oflagowani”, że nie wiedzą co dalej i „jak żyć”. 😉 Co więcej, wiele tematów sprowadza się do jednego, czyli że katalogi straciły całą swoją moc, precle podobnie i że już nie wiadomo, czy dodawanie do katalogów poprawia pozycję, czy też szkodzi. Krótko mówiąc apokalipsa.

Osobiście zaś pełen jestem dystansu dla wszelkiej maści przepowiedni proroków o końcu świata, nawet tego seo. I daleki jestem od twierdzenia, aby katalogi także się „skończyły”. Na tę chwilę wydawać się może, że wypowiedź ta jest raczej mało obiektywna, bo mam także katalogi, sam zapewne bym wątpił, gdybym nie sprawdził paru rzeczy, …, sprawdziłem i spokojny jestem nadal. Uważam, że dobre katalogi się wcale nie skończyły i że nadal jak najbardziej można się do nich dodawać. Z autopsji wynikło, że:

  • statystyki odwiedzin/odsłon wcale nie spadły dla sprawdzonych 11 katalogów, analytics wręcz wskazuje, że ruch po wakacjach się ciągle, sukcesywnie wzmaga, zwłaszcza zadowolony jestem z katalogów tematycznych i sklepów! W datach, kiedy to rzekomo zaczął działać Pingwin nie było żadnych zawirowań w ruchu, ani pozytywnych, ani negatywnych…
  • domeny nadal mają te same parametry typu PR, site waha się na podobnych wartościach,
  • w panelu Narzędzia dla webmasterów nie mam żadnych powiadomień o nienaturalnych linkach, a wszystkie katalogi są tam dodane, jest tylko kilka komunikatów o chwilowym braku dostępu dla botów, co wynikło bezpośrednio z problemów z hostingiem (niedawno jeden serwer lao padł i przenosili moje konto), ale raczej to bez związku,

Powyższe nie świadczy także o tym, że nie zostaną wprowadzone zmiany w moich katalogach, zastanawiam się obecnie nad paroma usprawnieniami mniej i bardziej inwazyjnymi, ale na chwilę obecną zapewniam, że wszystkie domeny jako katalogi działać będą nadal, a domeny są przedłużane ze spokojem. Z prostej przyczyny. Bo mi się to ciągle opłaca i na chwilę obecną Pingwin niczego nie zmienił.

Offtopowo dodam także, że inne domeny „nie katalogowe” nieco zmieniły słowa kluczowe, z których są wejścia, słowa cięższe, na które były pozycjonowane poleciały średnio o 10 pozycji, ale za to słowa pokrewne i całe wyrażenia procentowo zwiększyły znacząco swój udział, czyli  jestem lekko na plusie. Toteż płakać z tego powodu nie będę 😉

Jedyny problem jaki widzę w całym tym zamieszaniu, to pojawiło się zjawisko mega kablowania wśród seowców, każdy każdego zgłasza bezmyślnie za nienaturalne linki, że aż głowa boli. Ludzie, myślcie trochę! Ot mój mały apel na koniec.